Wydawca treści
Bieganie
Bieganie to dziś, obok jazdy na rowerze, najpopularniejszy sport uprawiany przez Polaków.
W ostatnim sondażu firmy ARC Rynek i Opinia regularne bieganie zadeklarowało 21 proc. badanych. Do tej formy aktywnego spędzania wolnego czasu przekonuje się coraz więcej osób, co widać szczególnie na ulicach dużych miast. Warto jednak, by biegacze dobiegli także do lasów.
Dlaczego, ulegając modzie na zdrowy styl życia, wybieramy akurat bieganie? Jest to z pewnością najbardziej demokratyczna dyscyplina sportu. Uprawiać ją może każdy, niezależnie od wieku. W październiku ubiegłego roku maraton w Toronto ukończył stulatek, Brytyjczyk Fauja Singh. Zmarły trzy lata temu Polak Henryk Braun biegał do 96 roku życia. Także stan zdrowia nie zawsze jest przeszkodą. W imprezach w całej Polsce na starcie stawia się przynajmniej kilkudziesięciu zawodników poruszających się o kulach. Standardem jest udział w większych biegach zawodników poruszających się na wózkach.
Bieganie to też z pewnością jeden z najtańszych sportów, do którego uprawiania w ostateczności wystarczą buty za kilkadziesiąt złotych
Bieganie to też z pewnością jeden z najtańszych sportów, do którego uprawiania w ostateczności wystarczą buty za kilkadziesiąt złotych. A przy tym jeden z najbardziej efektywnych dla chcących zrzucić wagę. Godzinny bieg pozwala spalić tysiąc kalorii. Dla porównania, jeżdżąc tak samo długo na rowerze spalimy 300-600 kalorii, pływając - 400 kalorii, a uprawiając aerobic – około 550 kalorii. Do tego biegać możemy o każdej porze roku (przy odpowiednim zabezpieczeniu, biegaczom niestraszne są nawet kilkunastostopniowe mrozy) i wszędzie. Choć najlepiej, rzecz jasna, po lesie.
Zielona bieżnia
Dlaczego właśnie tam? Powód jest oczywisty. O ile przyjemniej biega się tam, gdzie unosi zapach drzew, zamiast smrodu spalin. Gdzie słychać szum liści i śpiew ptaków, a nie wielkomiejski zgiełk. Gdzie wiatr nie wieje nam w twarz, tylko delikatnie orzeźwia, a słońce, zamiast świecić w oczy, delikatnie sączy się rozproszone przez liście.
Bieganie po lesie jest nie tylko przyjemniejsze, ale też zdrowsze. – Powietrze w lesie jest kilkadziesiąt razy czystsze niż w miastach, a olejki eteryczne wydzielane przez drzewa mają działanie bakteriobójcze i grzybobójcze. W dodatku żywa zieleń i panująca w lesie cisza działają na człowieka uspokajająco – tłumaczy Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.
Wpływ na nasze zdrowie ma też to, po czym biegamy. Pod tym względem leśne ścieżki mają zdecydowaną przewagę nad asfaltem i płytami chodnikowymi. Są miękkie i amortyzują wstrząsy podczas stawiania kroków. Ma to zbawienny wpływ przede wszystkim na nasze kolana i kręgosłup.
Od czego zacząć przygodę z bieganiem? Od zakupu odpowiednich butów
Od czego zacząć naszą przygodę? Od zakupu odpowiednich butów. Używanie przypadkowego obuwia, nawet sportowego, nie ma sensu, bo z pewnością zniechęci do biegania. Buty dla biegaczy mają odpowiednio wyprofilowaną podeszwę, żeby ułatwić przetaczanie stopy, i – przynajmniej te klasyczne, treningowe - amortyzację, żeby niwelować wstrząsy.
Przed wyborem obuwia powinniśmy sprawdzić, jak stawiamy stopę podczas robienia kroku. Najlepiej w tym celu obejrzeć podeszwę butów noszonych jakiś czas noszonych na co dzień. Jeśli jest bardziej starta od strony wewnętrznej - musimy szukać butów dla pronatorów, jeśli od zewnętrznej – dla supinatorów, a jeśli jest starta w miarę równomiernie – mamy stopę neutralną. Możemy to też sprawdzić stawiając mokrą stopę na kartce papieru. Dzięki odpowiedniemu dobraniu butów nasz krok będzie stabilniejszy, a mięśnie i ścięgna równomiernie obciążone, a więc mniej podatne na kontuzje.
Kolejna rzecz, jaka powinniśmy wziąć pod uwagę, to podłoże, po którym będziemy biegać. W większości przypadków najlepsze będą buty uniwersalne, doskonale nadające się do biegania i w mieście, i po leśnych ścieżkach. Producenci oferują też buty trailowe, czyli do biegania w trudnym terenie. Te świetnie sprawdzą się na ścieżkach leśnych, a nawet poza nimi, jednak już bieganie na asfalcie będą mniej komfortowe. Mają mocno profilowaną podeszwę, często są cięższe, bardziej zabudowane i mniej przewiewne.
Coraz większą popularność zdobywają buty do biegania naturalnego. Są prawie zupełnie pozbawione amortyzacji, mają głęboko nacinaną podeszwę i miękką cholewkę, co umożliwia wyginanie ich w każdą stronę. Bieganie w takich butach przypomina bieganie boso. Polecane są osobom, które mają już za sobą kilkusetkilometrowy trening i zdążyły wzmocnić mięśnie nóg.
Inspektor gadżet
Buty to w zasadzie jedyny zakup niezbędny, by wyruszyć na trasę. Zacząć bieganie możemy w zwykłej bawełnianej koszulce, choć oczywiście bardziej komfortowo będziemy się czuć w tzw. koszulce technologicznej. Jest wykonana ze sztucznej tkaniny, która jest przewiewna, nie wchłania potu, nie przykleja się do ciała i nie obciera.
W specjalistycznych sklepach dla biegaczy możemy kupić dowolny element ubioru. Wczesną wiosną przydatna może się okazać chroniąca przed wiatrem i zimnem bluza, długie spodnie, cienka czapka i rękawiczki. Producenci odzieży oferują stroje na każdą pogodę, nawet kilkunastostopniowy mróz. Z ubiorem nie należy jednak przesadzać. Powinniśmy ubierać się tak, by przed rozpoczęciem biegu było nam odrobinę za zimno. Po krótkim wysiłku i tak za chwilę będzie nam zbyt ciepło. Gruby ubiór, wbrew temu co można zobaczyć w niektórych filmach, nie pomaga w szybszym zrzuceniu wagi podczas treningu.
Różnorodność i ilość sprzętu dla biegaczy jest już tak duża, że powstają sklepy przeznaczone wyłącznie dla uprawiających ten sport. Wśród mniej lub bardziej przydatnych gadżetów znajdziemy m.in. okulary (dobrze trzymające się głowy, zwykle w wymiennymi szkłami na różną pogodę lub porę dnia), pasy z bidonami (przydatne, kiedy biegamy w upale lub więcej niż 10 km) czy pulsometry. Te ostatnie to urządzenia, najczęściej w formie zegarków, z wbudowanym odbiornikiem GPS i monitorem tętna, współpracujące z domowymi komputerami. Profesjonalistom pozwalają mierzyć wszystkie parametry biegu (czas, trasa, dystans, prędkość, tempo, wysokość nad poziomem morza itp., szacunkową liczbę spalonych kalorii) i kondycję organizmu (tętno) i odpowiednio planować trening. Dla amatorów są świetnym motywatorem. Pozwalają śledzić postępy, bić kolejne rekordy i chwalić się nimi w serwisach społecznościowych. Zakup pulsometru to wydatek od kilkuset do ponad tysiąca złotych, jednak posiadając smartfona możemy zastąpić pulsometr jedną z wielu darmowych aplikacji, dających podobne możliwości.
Do biegu
W polskich lasach miejsc, w których można biegać są tysiące. Najlepiej nadają się do tego ścieżki dydaktyczne i szlaki turystyczne. Samych ścieżek dydaktycznych, czyli szklaków poprowadzonych wzdłuż najciekawszych obiektów przyrodniczych czy miejsc historycznych, oznakowanych tablicami informacyjnymi, jest w lasach blisko 500. Oprócz tego leśnicy wyznaczyli ponad 22 tys. km pieszych szlaków. To dystans odpowiadający ponad 520 maratonom.
W polskich lasach miejsc, w których można biegać są tysiące. Najlepiej nadają się do tego ścieżki dydaktyczne i szlaki turystyczne
W lasach powstają też pierwsze trasy przeznaczone specjalnie dla biegaczy. Na przykład, leśnicy z Kalisza Pomorskiego wytyczyli w Cybowie ścieżkę z oznaczeniami pokonanego dystansu co 100 metrów. Zaczyna się ona i kończy na obrzeżach miejscowego stadionu i liczy 2600 metrów.
Tras do biegania jest w lasach tyle, że z większości miejsc w Polsce dojedziemy do nich samochodem w pół godziny. Zwykle w pobliżu znajdziemy leśny parking oraz miejsca biwakowe lub wiaty turystyczne, gdzie można odpocząć. Najbliższą ścieżkę czy szlak najłatwiej znajdziemy w Leśnym Przewodniku Turystycznym Czaswlas.pl (więcej o nim na str. XX). Wszelkich informacji udzielą także pracownicy nadleśnictw, do których telefony możemy znaleźć na stronach internetowych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych.
Inną formą promocji biegania po lasach jest udział leśników w organizowaniu zawodów. Takich imprez jest w kraju kilkadziesiąt: od lokalnych biegów na krótkich, kilkukilometrowych dystansach do maratonów, ściągających nawet zawodników z zagranicy.
Na start
Podczas pierwszych treningów powinniśmy pamiętać, że to jeszcze nie wyścig. Szybki, ale krótki bieg nic nam nie da. Prędzej nabawimy się kontuzji i zniechęcimy do biegania, niż poprawimy kondycję czy zrzucimy wagę (organizm zaczyna spalać tłuszcz najwcześniej po 30 minutach biegu). Lepiej zacząć od kilkuminutowego marszu, przejść do marszobiegu, a dopiero później do – wciąż bardzo wolnego – biegu. Po kilku takich treningach większość z nas będzie w stanie biegać przez około pół godziny bez zatrzymywania się. Parę tygodni później można spróbować swoich sił w pierwszych zawodach. Nie bójmy się porażki. Najlepsi biegacze dobiegają wprawdzie do mety biegu na 5 km w około 15 minut, jednak limit na ukończenie takich zawodów to zwykle 60 minut. W godzinę te 5 km można pokonać spacerem.
Start w zawodach świetnie motywuje do dalszego biegania: osiągania coraz lepszych czasów i przemierzania coraz dłuższych dystansów. Jak to robić – powiedzą nam poradniki, które bez problemu znajdziemy w Internecie czy księgarniach. Warto do nich zajrzeć, by nasze bieganie stało się stylem życia a nie tylko chwilową mogą. Nestor biegaczy Henryk Braun, powtarzał „kto biega całe życie, ten się czuje znakomicie". 8 milionów Polaków już mu uwierzyło.
Najnowsze aktualności
Polecane artykuły
Historia Nadleśnictwa Osie
Historia Nadleśnictwa Osie
Królewskie Nadleśnictwo w Osiu powstało już około roku 1800 pod nazwą Wygoda. Utworzono je jako jedno z pierwszych na Pomorzu. Zajmowało pierwotnie powierzchnię ponad 20 000 ha.
W krajobraz Pomorza od setek lat wpisane są lasy. Stało się tak za przyczyną ostatniego zlodowacenia, które kształtując słabe gleby zdeterminowało ekstensywny sposób ich użytkowania. W wyniku naturalnej sukcesji tereny te szybko porosły najpierw brzozą i osiką a następnie sosną. Las, jako cenne i strategiczne dobro pozostawał w większości własnością państwa. Na początku jego użytkowanie ograniczało się do polowania, pozyskania miodu z barci, żywicy i płodów runa leśnego. Konieczność zapewnienia dostaw drewna oraz innych pożytków z lasu spowodowała organizację pierwszych urzędów leśnych. W okresie rozbiorowym organizowały się pierwsze jednostki gospodarcze, z których część nadal prowadzi działalność w niewiele zmienionych granicach.
W roku 1818 dokonano pierwszych inwentaryzacji i pomiarów zasobów leśnych tworząc pierwsze plany urządzania tych lasów. Następnie przystąpiono do podziału na rewiry. Nadleśnictwo Osie jako samodzielna jednostka administracyjna powstało w 1833r. (po zastąpieniu systemu rewirowego nowym podziałem na nadleśnictwa) z byłego Nadleśnictwa Wygoda. W archiwum nadleśnictwa znajdują się mapy potwierdzające istnienie Nadleśnictwa Osie w roku 1833. Leśnicy zarządzali wtedy blisko 14 tys. hektarów lasów. Pozostałą powierzchnię przekazano do nadlesnictw: Woziwoda i Lipowa.
W 1852r. przeprowadzono pierwsze pomiary leśno-gospodarcze (pierwsze urządzanie lasu). W tym samym roku wybuchła gradacja strzygoni, której usuwanie trwało do 1880 roku.
1872r. - opracowanie następnych planów gospodarczych.
1887r. - znaczną część lasów strawił pożar.
1889r. - opracowanie następnych planów gospodarczych.
W 1897 roku z Nadleśnictwa Osie wyodrębniono Nadleśnictwo Sarnia Góra. W wyniku tworzenia się sąsiednich nadleśnictw obszar zmniejszył się do 5644 ha w roku 1897 (taki stan powierzchniowy utrzymał się do 1939r.).
W 1868 roku utworzono, wyodrębnione z lasów Nadleśnictwa Woziwoda, Nadleśnictwo Trzebciny, Nadleśnictwo Szarłata oraz Nadleśnictwo Błędno (tereny byłego N-ctwa Osie, o powierzchni łącznej ok. 7800 ha).
W 1899 roku z części Nadleśnictwa Woziwoda i Nadleśnictwa Trzebciny powstało Nadleśnictwo Gołąbek, nazywane okresowo również Zalesie.
Odzyskanie przez Polskę niepodległości sprawiło, że w 1920 roku tutejszymi lasami zaczeli zarządzać pierwsi polscy leśnicy. Intensywne ich użytkowanie wymusiło utworzenie mniejszych jednostek organizacyjnych. Na terenie obecnego Nadleśnictwa Osie istniały wówczas trzy mniejsze: Osie, Przewodnik i Warlubie. Taki podział utrzymywał się do wybuchu drugiej wojny światowej.
Rozporządzenie Rady Ministrów z 16 stycznia 1925 roku o "utworzeniu dyrekcji lasów państwowych" (Dz. U. RP nr 9 poz. 62) scaliło lasy pomorskie z organizmem II Rzeczpospolitej. Utworzono wówczas 10 dyrekcji lasów państwowych w tym w Bydgoszczy i Toruniu. Powiat świecki i tucholski wchodził w skład Bydgoskiej DLP.
Rok 1928 - załoga Nadleśnictwa Osie
Rok ok. 1930 - załoga Nadleśnictwa Osie. Siedzi (w ubraniu cywilnym) nadleśniczy Bronisław Sierosławski
W wyniku rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej z 3 grudnia 1930 roku (Dz. U. RP nr 86, poz. 661) utworzono Naczelną Dyrekcję Lasów Państwowych, a w jej ramach utrzymano m. in. dyrekcję bydgoską i toruńską.
1930r. - opracowanie rewizji głównej planu urządzania lasu dla Nadleśnictwa Osie.
Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 8 lipca 1932 roku zniesiono Dyrekcję Lasów Państwowych w Bydgoszczy (Dz. U. RP nr 64, poz. 600), w wyniku czego włączono do DLP w Toruniu m.in. nadleśnictwa: Osie, Trzebciny, Sarnią Górę, Szarłatę, Woziwodę oraz Gołąbek. Przeciętna wielkość nadleśnictwa wahała się w granicach 5700 ha, z przeciętną wielkością leśnictw 950 ha.
Najważniejszym aktem prawnym stał się Dekret Prezydenta Rzeczpospolitej z 30 września 1936r. o państwowym gospodarstwie leśnym (Dz. U. RP nr 75, poz. 533) pod nazwą "Lasy Państwowe". Był aktem prawnym obejmującym sprawy organizacyjne, model gospodarowania w lasach, gospodarkę ziemią oraz utworzenie lasów ochronnych.
Od połowy września 1939r. obszary DLP w Toruniu znalazły się pod okupacją hitlerowską. Bory Tucholskie były miejscem masowych rozstzeliwań i haniebnych mordów leśników i robotników leśnych. Leśnicy, będąc elitą intelektualną tamtych czasów, stali się pierwszym - obok duchowieństwa i nauczycieli - celem eksterminacji okupanta. Większość nadleśniczych, w tym nadleśniczowie Bronisław Sierosławski z Osia, Witold Bielowski z Przewodnika oraz Marian Wielgocki - z Sarniej Góry, nie przeżyła pierwszego roku wojny, a leśniczowie i pracownicy biur zostali albo zwolnieni albo zdegradowani. Ofiarą faszyzmu stał się m.in. Franciszek Breyer, Józef Grzonkiewicz - leśniczowie z Sarniej Góry, Leonard Szwaracki - sekretarz z Trzebcin.
Rok 1939 - w tle sidziba biura Nadleśnictwa Osie
W tym miejscu wypada nawiązać do postaci nadleśniczego Nadleśnictwa Przewodnik - inż. Witolda Bielowskiego. Ten wykształcony patriota organizował na tym terenie jednostkę Przysposobienia Wojskowego Leśników. Owa patriotyczna organizacja, złożona z leśników okolicznych nadleśnictw, tworzyć miała zalążki armii partyzanckiej na wypadek spodziewanej napaści hitlerowców. Bielowski miał objąć komendanturę ważnego strategicznie oddziału "Przewodnik". Jednak już we wrześniu 1939 roku został aresztowany w biurze nadleśnictwa, gdzie znaleziono broń i aparat radiowy. Podczas przesłuchań nie wydał żadnego z członków organizacji i wyrokiem Sądu Wojskowego w Tczewie został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 28 października 1939r. na terenie leśnictwa Płochocin. Dowodem niezwykłego patriotyzmu nadleśniczego są listy pożegnalne do żony i synów, a uznaniem jego zasług jest usytuowanie miejsca pamięci w miejscu wykonania wyroku oraz tablica pamiątkowa w Gimnazjum Publicznym w Warlubiu, noszącym też imię bohaterskiego nadleśniczego.
Po wojnie kształt nadleśnictw nie uległ zmianie, jednak odradzające się leśnictwo musiało borykać się z problemem dostarczania ogromnych ilości drewna do odbudowy kraju oraz z brakami kadrowymi spowodowanymi wojną.
W celu dostosowania granic Rejonu Lasów Państwowych w Toruniu do granic województwa bydgoskiego, minister leśnictwa wydał zarządzenie na mocy którego z dniem 1 stycznia 1951r. Rejon Lasów Państwowych w Toruniu przejął z Rejonu Lasów Państwowych w Gdańsku 20 nadleśnictw m.in. Osie, Sarnią Górę, Szarłatę oraz Trzebciny. Jednocześnie Zarządzeniem Ministra Leśnictwa z dnia 1.01.1951r. przemianowano Rejon Lasów Państwowych w Toruniu tzw. Wielki na Bydgoski Okręg Lasów Państwowych w Toruniu. Na dzień 31.12.1953r. obejmował on 8 rejonów. Nadleśnictwo Osie i Szarłata znalazły się w RLP Świecie a Sarnia Góra i Trzebciny w RLP Tuchola. 1.10.1956r. powołano dziewiąty RLP w Czersku do którego włączono Nadleśnictwo Sarnią Górę oraz Szarłatę. W miejsce Bydgoskiego Okręgu Lasów Państwowych w Toruniu utworzono Zarząd Lasów Państwowych w Toruniu.
30 września 1961r. zlikwidowano Nadleśnictwo Trzebciny.
W 1973 roku nastąpiła duża reorganizacja łącząca dotychczasowe małe nadleśnictwa w konglomeraty o powierzchni powyżej 20 tys. ha. 1 stycznia 1973r. Nadleśnictwa: Sarnia Góra i Szarłata włączono do Nadleśnictwa Osie.
Roczny etat użytkowania głównego w Nadleśnictwie Osie wg stanu na 1.01.1985r. wynosił 46 900m3, obecnie wynosi ok. 73 500m3.
Rok 1987 - siedziba Nadleśnictwa Osie
W 1995 roku utworzono pierwsze Leśne Kompleksy Promocyjne. W skład LKP Bory Tucholskie, obok nadleśnictw Woziwoda, Tuchola, Trzebciny i Dąbrowa, weszło również z dniem 1 stycznia1995 roku Nadleśnictwo Osie. Celem utworzenia kompleksów promocyjnych jest propagowanie idei zrównoważonego rozwoju, który w gospodarce leśnej polega na kompromisie pomiędzy pozyskaniem drewna, a aktywną ochroną przyrody, badaniami naukowymi i szeroko rozumianą edukacją.
Od 1 stycznia 2007r. Nadleśnictwo Osie funkcjonuje w obecnym kształcie, zarządzając lasami położonymi na północy powiatu świeckiego w gminach: Osie, Warlubie, Nowe i Jeżewo. Utworzono je na podstawie Zarządzenia nr 20 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 30 maja 2006r. w sprawie wprowadzenia zmian w powierzchni nadleśnictw: Dąbrowa i Osie, utworzenia nowego Nadleśnictwa Osie oraz określenia zasięgu terytorialnego nadleśnictw w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
Ponadto Zarządzeniem nr 25 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 12 czerwca 2006r. (Zn. spr.: OR-0150-3/2006) zmieniono podstawę prawną Zarządzenia nr 20 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 30maja2006r. (Zn. spr.: OR-0150-1/2006). Na mocy w/w zarządzeń z z Nadleśnictwa Osie wyodrębniono 2 obręby leśne: Sarnia Góra i Szarłata, które weszły w skład nowo utworzonego z dniem 1 stycznia 2007r. Nadleśnictwa Trzebciny. Do Nadleśnictwa Osie przyłączono obręb Warlubie wyodrębniony z dniem 1 stycznia 2007r. z Nadleśnictwa Dąbrowa. W zarządzie Nadleśnictwa Osia znajdowało się przed reorganizacją terytorialną w 2007r. 25 215 ha powierzchni. Administracyjnie Nadleśnictwo Osie podzielone było na trzy obręby leśne: Osie, Sarnia Góra i Szarłata.
Pracownicy Nadleśnictwa Osie:
25 maj 2006r. 6 wrzesień 2006r. 24 kwiecień 2007r. 30 kwiecień 2008r.
Rok 2006 - kadra terenowa obrębu Osie
Rok 2006 - kadra terenowa obrębu Sarnia Góra
Rok 2006 - kadra terenowa obrębu Szarłata
Nadleśnictwo Warlubie jako samodzielna jedostka administracyjna powstało w 1898r. z części nadleśnictw: Przewodnik i Dąbrowa.
1898 - powierzchnia nadleśnictwa w chwili utworzenia - 4122,86 ha; włączenie leśnictw Borowy Młyn i Bąkowo z ówczesnego Nadleśnictwa Dąbrowa oraz leśnictw Średnik i Dobre z Nadleśnictwa Przewodnik (nazwa nadleśnictwa Neuburg - od miasta Nowe).
1901r. - wykonanie definitywnego planu urządzania lasu; ustalono 120-letnią kolej rębu i jedno gospodarstwo sosnowe.
1930 - wykonanie tzw. rewizji głównej (planu urządzania lasu) na 10 lat, przxyjmując kolej rębu 100 lat i gospodarstwo sosnowe ze zrębami zupełnymi o szerokości 80-100 m z nawrotem cięć 3-4 lata; powierzchnia nadleśnictwa wynosiła 6 394,94 ha.
1945 - 31.12.1950 - w OZLP Gdańsk.
31.12.1972 - likwidacja nadleśnictwa.
Nadleśnictwo Przewodnik
Było to jedno z najstarszych nadleśnictw utworzonych na obszarze Borów Tucholskich.
1797 - 1802 - pierwsze pomiary leśno-gospodarcze (następne pomiary wykonano w latach 1840, 1843, 1851, 1861, 1868, 1875, 1890, 1901).
1834 - pierwszy operat urządzania lasu (od tego momentu prowadzono gospodarkę planową) - następne rewizje w latach 1863, 1875, 1890, 1901.
1868 - odłączenie od nowoutworzonego Nadleśnictwa Dąbrowa południowo-wschodniej części (przed 1868r. w jego skład wchodziła wiekszość przedwojennych nadlesnictw Dąbrowa i Warlubie, a powierzchnia wynosiła 40 000 morgów brandenburskich (ok. 10 000 ha).
1898 - wyłączenie leśnictw Średnik i Dobre do nowoutworzonego Nadleśnictwa Warlubie.
1901 - tzw. rewizja główna (powierzchnię nadleśnictwa określono na 4 334,75 ha).
1930 / 1931 - 1939 / 1940 - wykonanie tzw. rewizji głównej planu urządznia lasu - ustalono powierzchnię na 4 933,45 ha z leśnictwami: Dębowe, Stara Huta, Nowa Huta, Jeżewnica, Rynków, tworząc jedno gospodarstwo sosnowe ze 100 - letnią koleją rębu z masą do pozyskania rocznie - 3 480 m3 (w tym rębne - 2940 i przedrębne - 540 m3).
Pozostałe leśnictwa: leśnictwo Komorza, leśnictwo Leśna Jania, leśnictwo Stara Jania.
1945 - 31.12.1951 - w OZLP Gdańsk.
30.09.1963 - likwidacja nadleśnictwa.
Obecnie, w miejscu gdzie na dzień dzisiejszy znajduje się siedziba leśnictwa Jeżewnica w miejscowości Przewodnik znajdowała się "Sekretarzówka" Nadleśnictwa Przewodnik.
Warty zwrócenia uwagi jest fakt, że w tak małej miejscowości jak Przewodnik, mozna by powiedzieć że w osadzie, mieściła się szkoła podstawowa, kościół, nadleśnictwo, poczta, dom kultury, sekretarzówka. Dlaczego i kto lub za kogo inicjatywą to wszystko powstało pozostaje na dzień dzisiejszy zagadką.
Nadleśnictwo Szarłata 1931 - 1973r.. Na zdjęciu (powyżej), od lewej od góry: Chylewski Leon - skarbnik nadleśnictwa, leśniczy Łangowski - leśniczy leśnictwa Smolarnia, Fogt Oskar - leśniczy leśnictwa Wydry, leśniczy Źurawko - leśniczy leśnictwa Ryszka, leśniczy Lubik - leśniczy leśnictwa Wygoda, II rząd od lewej siedzą: leśniczy Warczak - leśniczy leśnictwa Zacisze, leśniczy Buszek - leśniczy leśnictwa Czarna Woda, Osiński Bolesław - nadleśniczy, Madaler Jan - sekretarz nadleśnictwa, Czajkowski Oktawiusz - zastępca nadleśniczego.
grono leśników Nadleśnictwa Szarłata z 1931 roku
Nadleśnictwo Trzebciny 1958 - 1961
Rok 1958. Na zdjęciu: od lewej Mateusz Milczewski - sekretarz nadleśnictwa, Kazimierz Trzos - rachmistrz, na terenie posesji biurowca Nadleśnictwa Trzebciny.
Budynek Nadleśnictwa Trzebciny z 1961r.
31.12.2010r. likwidacja Leśnictwa Płochocin.
Z dniem 1.01.2011 roku ulegają zmianie zasięgi terytorialne leśnictw: Bakowo, Borowy Młyn, Dobre, Osiny, Średnik.
Tekst: Robert Wojnerowicz
Foto: Archiwum Nadleśnictwa Osie